Interesujesz się futbolem? Praktycznie odkąd pamiętasz chodziłeś na spotkania swojej ulubionej ekipy? Teraz niestety nie jest to możliwe. Wszystko ze względu na pandemię, która ani myśli nam odpuszczać. Okazuje się, że brak kibiców na trybunach wpływa (przynajmniej w pewnym stopniu) na rezultaty potyczek piłkarskich. Dlaczego tak się jednak dzieje?

Jak w tym momencie przedstawia się sytuacja?
Od mniej więcej początku marca zmieniło się bardzo wiele w sporcie. Na początku rozgrywki tak naprawdę na całym świecie zostały wstrzymane. Po pewnym okresie widać było dwie różne drogi postępowania. W niektórych krajach sezon został zakończony ze skutkiem natychmiastowym. Miało to miejsce chociażby we Francji. W innych ligach starano się dograć kampanię do końca. Jeśli chodzi o poważne rozgrywki, to pierwsza (po przymusowej przerwie) wystartowała niemiecka Bundesliga. Na początku spotkania odbywały się kompletnie bez udziału ani jednego kibica. Potem sytuacja zaczęła się nieco zmieniać. Spotkania były rozgrywane tylko z częściowym udziałem publiczności. Wierni fani mogli jednak i tak być bardzo ukontentowani.
Darmowe 29 PLN bez depozytu w STS
Kod promocyjny: BETONLINE
W Polsce na stadiony mogła wejść grupa stanowiąca maksymalnie 25% wszystkich dostępnych miejsc. Jeśli zatem ktoś ma stadion na 20 000, to 5 000 sympatyków miało okazję na żywo oglądać popisy swoich ulubieńców. Teraz znowu sytuacja się nieco pogorszyła. Jest to oczywiście spowodowane tym, że koronawirus ani myśli nam odpuszczać. Znowu zatem spotkania są rozgrywane bez udziału publiczności. Wydaje się, że w tym roku kalendarzowym ta sytuacja nie ulegnie już zmianie.
Liczby (odnośnie zakażonych) są bardzo duże i władze w poszczególnych krajach raczej nie będą chciały podejmować żadnego ryzyka w tym temacie. Kibicom piłkarskim pozostaje zatem oglądać potyczki ze swojego domu, mieszkania itp. Ze sztucznym dopingiem, który jest podkładany przez telewizje, by jakoś dało się to w ogóle przetrawić…
Atut własnego terenu stracił nieco na znaczeniu
Brak możliwości czynnego uczestniczenia w spotkaniach piłkarskich to nie tylko duży cios dla kibiców. Szczególnie chodzi nam o takich fanów, dla których piłka to sens życia, a także szansa na dodatkowy zarobek. Dla wielu typerów zakłady bukmacherskie to nie tylko zabawa ale również sposób na życie.Po kilku miesiącach zmian, jakie niewątpliwie zaszły w otaczającej nas sportowej rzeczywistości, możemy dojść do kilku wniosków. Także na innych płaszczyznach. Okazuje się, że brak kibiców szczególnie odczuwają gospodarze. Statystyki z kilku ostatnich miesięcy jasno pokazują, że goście mają obecnie nieco więcej do powiedzenia na stadionach rywali w porównaniu do okresu sprzed pandemii…

Oczywiście, cały czas to gospodarze zdobywają statystycznie więcej punktów. Niemniej jednak te różnice są znacznie mniejsze niż wcześniej. Warto to zatem uwzględnić w trakcie typowania spotkań futbolowych. Oczywiście, kibice nie są w stanie zagrać za piłkarzy na placu gry. Ich obecność miała jednak znaczenie i nierzadko wpływała (w pewnym stopniu) na końcowy rezultat danej konfrontacji.
Kibice to nie tylko doping…
Z czego wynika zatem to, że obecnie gospodarze zdobywają średnio nieco mniej punktów w porównaniu do okresu sprzed pandemii? Z jednej strony sympatycy gwarantują doping. Nie da się zaś ukryć, że zawsze lepiej się gra w takich właśnie okolicznościach. Czasami zaś gościom mogą „ugiąć się nogi”… Szczególnie kiedy kibiców nie brakuje, a ten doping jest naprawdę bardzo żywiołowy. Warto jednak wspomnieć także o innej kwestii.
Niektórzy kibice swoim zachowaniem (którego oczywiście nie pochwalamy) są w stanie w pewnym stopniu wpływać na decyzje sędziego. Arbitrzy są niestety podatni na sugestie z trybun, chociaż oczywiście mówi się, że tak nie jest. W środowisku sędziowskim nie ma jednak robotów. Każdy ma swoje uczucia i nieco łatwiej podejmuje się decyzje na korzyść zawodników gospodarzy. Nie chodzi nam tylko o momenty, które mają kolosalny wpływ na losy danego spotkania (decyzja o karnym itp.). Wystarczy, że dany sędzia będzie gwizdał większość spornych sytuacji w środku polu na korzyść gospodarzy. Dzięki temu będą oni mieli więcej szans na skonstruowanie udanych akcji ofensywnych.
Legalny bukmacher | Oferta bonusów | Kod promocyjny |
---|---|---|
sts.pl | 29 PLN bez depozytu | Kod: BETONLINE |
efortuna.pl | 2230 PLN w bonusach | Kod: BETONLINE |
betfan.pl | 600 PLN bez ryzyka | Kod: BETONLINE |
Wulgarny doping kibiców w kierunku sędziów też ma zatem znaczenie. Obecnie ten czynnik nie występuje, dlatego goście osiągają nieco lepsze wyniki. Oczywiście, kibice nie są w tym wszystkim najważniejsi. Zawsze najwięcej do powiedzenia mają piłkarze na placu gry. Na pewno jednak tego aspektu nie powinno się bagatelizować…
Im mniej kibiców, tym gorzej dla gospodarzy
Liczy się jednak nie tylko sama obecność. Ważne jest też to, jak dużo sympatyków przychodzi na konkretne spotkania. Chyba każdy zgodzi się, że jest różnica, czy mamy do czynienia z liczbami pięciocyfrowymi, czy trzycyfrowymi. Wspominaliśmy o wpływie sympatyków (chodzi nam w głównej mierze o ultrasów) na decyzje arbitrów. Im więcej osób w tak zwanym młynie, tym sędziowie są bardziej podatni na konkretne sugestie. Nic zatem dziwnego, że największe kluby są szczególnie groźne na swoim terenie. Nieprzypadkowo mówi się też o kibicach, że to dwunasty zawodnik. Pamiętaj zaś, że nie tylko pozytywny, ale także negatywny doping ma w tym temacie znaczenie.